niedziela, 13 stycznia 2013

Prezent trochę (nie)chciany?


Krótki poradnik jak można sobie poradzić z tym jakże interesującym zjawiskiem/sytuacją, jakim jest otrzymanie prezentu od bliskiej nam osoby (teściowej, matki, przyjaciółki, kochanki, szefa, kochanki, seksualnego partnera, itp.) który jednak nie do końca się Nam, lub Naszej drugiej Połówce, lub połówkom obu podoba.

To był moment.
Sytuacja rzadko kiedy możliwa do realizacji, jednakże  zastosowana jest 100% skuteczna. W momencie rozpakowywania, otrzymywania, "podziwiania" prezentu w towarzystwie osoby obdarowywującej, ABSOLUTNIE niechcący upuszczamy otrzymany prezent, który staje się niemożliwą już do ułożenia, układanką trójwymiarową 1000+ elementów. Oczywiście padamy na ziemię płacząc i oskarżając cały świat za tą wielce niesprawiedliwą sytuację, a także złorzecząc na swą przerażającą niesprawność manualną.

Zagubiony w ferworze walki.
Dobra opcja dla osób często przeprowadzających się. Po prostu zostawiamy przedmiot w miejscu nie rzucającym się w oczy, gdzieś za drzwiami na ścianie, na dnie głębokiej szafy (jeżeli meble nie są Naszą własnością). Możliwości jest setki na niechcący zostawienie jakże bliskiego Naszemu sercu prezentu. W ten sposób można się naprawdę wielu rzeczy pozbyć.

Poległ Bohater.
Opcja również dla osób często przeprowadzających się. Obiekt w trakcie pakowania/rozpakowywania poznaje z bliska i w bardzo gwałtowny sposób podłogę nowego/byłego mieszkania (sytuacja w stylu: "Trzymasz ten flakon?" "Trzymam, trzymam… O już nie.") skuteczne na wszystkie kruche, szklane, porcelanowe przedmioty. Jeżeli przedmiot nie jest zbyt kruchy i nie chce zostać Bohaterem możemy mu pomóc np.. Na nim siadając, upuszczając (niechcący) nań leżącego już coś ciężkiego np. młotek ("Nie wiem Kochanie skąd on się wziął w mojej ręce.").

Ignorowanie.
Sytuacja gdy Jednej Połówce się podoba a Drugiej już jednak mniej (np. gdy jest to prezent od Jego byłej dziewczyny/kochanki/lub coś do czego ma sentyment a zdecydowanie dawno się powinien tego pozbyć). Metoda dla małżeństw lub innych podobnych związków. Ogólnie chodzi o to by ta strona której się przedmiot podoba nie reagowała/ignorowała zaczepki tej strony której się prezencik nie podoba, w końcu da se spokój.
WAŻNE!!! Nie stosować gdy t a druga strona ma bardziej wybuchowy temperament, gdyż ignorowanie może skończyć się wtedy mało przyjemnymi skutkami (jeśli to będzie tylko tydzień bez seksu to macie szczęście, bardziej prawdopodobne są obrażenia ciała, głównie twarzy(ach te paznokcie) wypędzenie z domu, itp.).

Środek przeczyszczający.
Jeżeli przedmiot jest wyjątkowo szkaradny możemy przyozdobić nim powierzchnię naprzeciwko najważniejszego miejsca siedzącego w domu. Dzięki temu pewne rzeczy będą nam łatwiej i szybciej wychodzić. Jednakże należy pamiętać iż jeżeli przedmiot jest bardzo szkaradny, to może nam coś wyjść i z tyłu i z przodu.

Jestem hardcorem ze zdolnościami manualnymi.
Rozwiązanie dla osób podróżujących samolotami. Wycinamy z foli aluminiowej kształt noża, sztyletu, pięcio calowej stalowej wykałaczki, czegokolwiek innego niewielkiego groźnie wyglądającego (co bardziej uzdolnieni manualnie mogą wyciąć gwiazdki Ninja). Przyklejamy wycięty kształt do naszego wspaniałego prezentu i zaklejamy/zamalowujemy tak by miejsce przyklejenia było niewidoczne. Pakujemy bagaż podręczny tak by nasz wielce ukochany prezent był blisko brzegu bagażu. Wybieramy się gdzieś w podróż samolotem. W trakcie odprawy nasz bagaż podręczny zostanie prześwietlony promieniami rentgena (gamma, beta czy inne jakieś) i w efekcie gdy ochrona lotniska dobierze się nam do bagażu powinna profilaktycznie dla bezpieczeństwa pasażerów zarekwirować nasz prezencik. Na pewno nam go już nie oddadzą i problem z głowy.
Należy pamiętać że mogą nas poprosić na rewizję osobistą którą przeprowadzi na nas "Pan Wiesław"(i wbrew naszym oczekiwaniom, nie będzie to ksywka ponętnej 22 letniej blond piękności pracującej w ochronie lotniska).
Powyższą metodę można też zastosować jako "fajna przygoda" komuś kto się wybiera w podróż samolotem, zwłaszcza gdy wiem kim jest "Pan Wiesław".

Mam nadzieję że poradnik się wam przyda, a w komentarzach może napiszcie jakie Wy macie metody na gubienie "wspaniałych prezentów".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz