Czasem zamiast siedzieć w domu, lepiej wyjść i usiąść wśród ludzi.
4. Idźcie na kawę do nowej/ulubionej knajpki
Wiem, że wyjście wiąże się z dodatkowymi kosztami, nie namawiam więc, by codziennie siedzieć w kawiarni. Czasem jednak, by lepiej się rozmawiało, warto jest zmienić otoczenie Poza tym przebywanie wśród ludzi wpływa hamująco na ewentualne wypominanie złych rzeczy, przez które mogłaby się niepotrzebnie zaostrzyć dyskusję. W końcu w miejscach publicznych staramy się zachowywać kulturalnie. Dajemy sobie więcej przestrzeń. Zatrzymanie się na chwilę w codziennym pędzie, odejście od rutyny czy zmiana otoczenia wpływa dobrze nie tylko na związek, ale i na sposób myślenia.
Powszechną praktyką wśród dużych firm staje się dawanie swoim pracownikom miejsca, które mogłoby wpływać na ich kreatywność. Wychodzi się z ram sztywnych biurowych przestrzeni by stworzyć miejsce z możliwością przestawiania, ciągłej zmiany. Pobudzanie umysłu podczas wyjścia na zwykłą kawę, herbatę, może ciastko jest równie potrzebne dla dwójki bliskich sobie ludzi.
Siedzimy, więc sobie w tej kawiarni, sączymy kawkę/herbatkę toczymy leniwe dyskusje, obserwujemy ludzi, wymieniamy sie spostrzeżeniami o jakości obsługi. Mamy wspaniałą okazję do relaksu, a zarazem mamy Jego/Ją obok/naprzeciwko. Intymność w tej sytuacji jest bardzo przyjemna i zdecydowanie więcej znajduję w tym wartosci dodatnich niż kawa pita w większą grupę osób czy domowa kawa. Zresztą nie od dziś ludzie, którzy dopiero co się poznają zapraszają się w pierwszej kolejności na kawę. Zupełnie jakby można było jeszcze wywróżyc przyszłość związku z fusów. Tylko szkoda, że teraz w większości lokalu jest ekpress. Chcemy szybciej łatwiej, a tak niewiele trzeba by zbudować cos naprawdę trwałego. Usiądźmy i spróbujmy napić się jeszcze małej czarnej przed tym wyzwaniem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz