Co do języka Norwegów to dam Wam darmową krótką i łatwą do zapamiętania lekcję:
takk = dziękuję
Ponoć Norwegowie to kulturalny naród, więc słówko się przyda :)
Chcę się jeszcze trochę pożalić na kwestię szukania pracy. Zupełnie nie rozumiem tego, że po studiach osoba, która ma świeże pomysły, jest ambitna, nieskażona pracą, ma ogromna motywację by dawać z siebie bardzo dużo nie może znaleźć niczego sensownego. Nie mówię tu o wybrzydzaniu na zasadzie, bo za małe zarobki, bo za dużo trzeba zostać po godzinach, bo niech oni mnie znajdą, ja CV nie zaniosę, tylko o sytuacjach gdzie praca jest, ale z mopem lub jako kelnerka.
Jestem zdania, że żadna praca nie hańbi, w końcu sama byłam dorywczo w różnych miejscach, ale po coś poświęciłam swój czas, ba 5 lat! I potem dostaję obuchem w twarz, że to na nic!!! Chore, myślę, że nawet bardziej jeszcze niż za przeproszeniem Służba Zdrowia. Jak głupia pcham się jeszcze na podyplomowe myśląc, że to coś zmieni. W coś wierzyć muszę.
I tym optymistycznym akcentem takk za uwagę :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz