Uwielbiam kabaretowy światek. Mam swoich ulubieńców. Na tapecie mam również grupy, których nie lubię oglądać. Normalne. Gusta i guściki.
Chciałabym jednak powiedzieć, że ostatnio natchnęła mnie wena i napisałam własny skecz. Brak mi osób, które byłyby tak pozytywnie zakręcone by zrealizować, a wcześniej jeszcze dopracować mój pomysł. Czuję, że na jednym skeczu pewnie się nie skończy, a szkoda byłoby coś takiego zmarnować.
Co robić?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz