Jedną z możliwości jest wejście w grupę. Może to być drużyna sportowa, klub AA lub inne przyjemne miejsce związane z naszymi upodobaniami. Zapisując się do konkretnej grupy masz pewność, że będą to osoby z tymi samymi, co Ty zainteresowaniami. Często takie spotkania wychodzą poza część oficjalną i można porozmawiać i spróbować się poznać również z innej strony ;) Czasem wiąże się to z drobnymi kosztami, chociażby członkowskimi. Można też pomimo takich podobieństw nie załapać dobrego kontaktu i zostać wykluczonym..
Można wejść w grupę niejako z przymusu. Mając dziecko jest się w grupie rodziców (Rada Klasowa i tego typu sprawy), studenci mają dużą grupę osób do poznania, póki nie obleją roku, wtedy znajomych robi się jeszcze więcej.
W sumie nie o tym chciałam pisać. Wpadłam na genialny, a zarazem głupi pomysł: napisze ogłoszenie na lokalnym portalu miejskim, że szukam niebanalnych ludzi do poznania. Nie szukam przygód miłości tylko koleżeńskich relacji. Napisało do tej pory 10 facetów i jedna dziewczyna!!! Niby każdy z deklaracją, że chce mnie tylko poznać, a już wykluczyłam jednego, który szukał nauczycielki do całowania, część się rozpłynęła dowiedziawszy się, że mam męża. Nie spodziewałam się, że jest tylu zdesperowanych mężczyzn.. Gdybym wiedziała o tym wcześniej to nie wiem czy przypadkiem bym tej wiedzy nie wykorzystała.. Powiem Wam, że trochę nieswojo się czuję, no bo nie wiem kim są osoby, które się do mnie odezwały. Z niektórymi dobrze mi się rozmawia, ale czy spotkanie okaże się udane. Właściwie to nie znam prawdziwych intencji tych osób. Staram się być ostrożna, ale to nie pozwala na swobodę, tak ważna w relacjach. Najlepszym rozwiązaniem byłoby poznawać ich mając przy sobie jakąś koleżankę, kolegę.. W końcu w grupie raźniej ;) być może jutro uda mi się z kimś spotkać..
Napiszę Wam jeszcze jak to się potoczy.. Sama jestem ciekawa..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz