Blog został założony z mojej
inicjatywy, ale bez męskiego wsparcia by się nie udało. Tytuł bloga ma
sugerować apodyktyczność, ale taką w związku, gdzie często
ścierają się
różne zdania i pomysły i... jakoś trzeba sobie z tym radzić.
Chciałabym, żeby to było również miejsce do komentowania wydarzeń dnia
codziennego, niekoniecznie tylko ze sfery prywatnej. To moja wizja.
Niekoniecznie dokładnie się będzie pokrywała z Jego wizją, ale tak to
już jest w życiu i w związkach mężczyzny z kobietą (o innych z braku
doświadczeń własnych nie mogę się wypowiadać).
Zamierzamy w następnym roku wyemigrować z Polski. Kierunek padł na Skandynawię, a konkretnie
Norwegię.
Zaopatrzenie w kursy językowe codziennie podążamy w wybranym kierunku,
wsparci przez Młodość, nieobciążeni przez dzieci. Chcemy założyć Rodzinę
tam gdzie zostanie doceniona nasza motywacja do pracy. Blog będzie też
pokazywał jak sobie z tym radzimy.
Myślałam też by stworzyć kącik ewentualnie cykl tematyczny dotyczący różnych form spędzania czasu. Ciężko jest czasem
wyrwać się z rutyny, a czasem brak w głowie pomysłu na zrobienie
niespodziewanki,
czy może najprostsze rzeczy sprawiają trudności. Jestem zdania, że w
takich wypadkach należy szukać pomysłu w internecie, bo nie musimy
przecież być bardziej kreatywni od
Leonarda dV ;). Chcemy Was i siebie inspirować.
Na
mojej podstronie będę zamieszczała wszystko co inspiruje mnie jako
Kobiecą stronę związku. Zdecydowanie do poczytania dla żeńskiej części
odbiorców, ale i męska czasem będzie mogła coś dla siebie wynieść z
czytanego tekstu.
Gdzieś ostatnio usłyszałam, że zdarzyło się, że
mężczyzna w końcu zrozumiał kobietę, ale niestety nie zdążył się
podzielić ta wiedzą, bo... pękł ze śmiechu.
Życzę wszystkim Panom pozytywnych nastroi, a Paniom dziękuję za uwagę :D